POLSKA  STYGMATYCZKA  KATARZYNA  SZYMON

 

flower08.jpg

AKTUALNOŚCI

POBIERZ BEZPŁATNIE FILM

OBEJRZYJ FILM

Powrót do strony głównej   

ARCHIWUM  ZDJĘĆ   

MODLITEWNIK

 Kontakt -  katarzynaszymon@wp.pl 

Orędzia dla całego świata 

STENOGRAM FILMU   

KIM BYŁA KATARZYNA?  

DZIECIŃSTWO 

NIEZWYKŁE SPOTKANIE  

BŁOGOSŁAWIONA ŚMIERĆ 

Listy i podziękowania    

STYGMATY   

DAR OTRZYMYWANIA KOMUNII ŚWIĘTEJ Z NIEBA 

Książka o Katarzynie Szymon   

Wybrane ekstazy 

Świadectwa i diagnozy lekarzy 

Świadectwa innych osób 

Świadectwa lekarskie o cudownym uleczeniu 

Świadectwa kapłanów 

Świadectwa opiekunów 

  Podsumowanie – refleksje końcowe  

  Podsumowanie – refleksje końcowe  

„ Jeśli  kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. 

Współczesny człowiek któremu przyszło żyć w epoce niezwykle szybkich przemian cywilizacyjnych nie potrafi często dostrzec perspektywy wieczności, zagoniony problemami dnia codziennego żyje te, sześćdziesiąt, siedemdziesiąt czy też mniej lub więcej lat, aby dopiero na łożu śmierci, gdy śmierć zagląda mu w oczy, z niepokojem w sercu stawiać sobie pytania: co ze mną teraz będzie? Czy naprawdę istnieje Bóg i sąd Boży?  

Po śmierci bliskiej nam osoby żony, męża, córki, syna, siostry, lub brata pozostaje w naszych sercach uczucie smutku i żalu. 

Najświętsza Dziewica Maryja doświadczyła tego najmocniej ze wszystkich ludzi, gdy ciało Jej umiłowanego Syna i Boga Jezusa Chrystusa zostało zdjęte z Krzyża Świętego, gdy widok zalanego krwią Przenajświętszego Oblicza, oraz przebitych rąk, stóp i boku przeniknął niby miecz Jej Niepokalane Serce. 

O Męce Pana naszego Jezusa Chrystusa najpełniej mówią cztery Ewangelie, napisane prawie przed dwoma tysiącami lat, nie przez wszystkich są przyjmowane z wiarą i miłością. Wielu jak ten niewierny Tomasz wyznają zasadę "jeżeli nie zobaczę to nie uwierzę".

Spróbujmy więc popatrzeć na cierpienia Chrystusa oczami współczesnego niewiernego Tomasza, dla którego świat komputerów, wideo, programów telewizji satelitarnej i innych wynalazków drugiej połowy XX wieku stanowi często jedyną uznawaną przez niego rzeczywistość.

Natomiast przekazy Pisma Świętego o Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa pozostają tylko nie do końca  zrozumianymi opowiadaniami i legendami. 

Jak wynika z przeprowadzonych badań statystycznych, co sekundę prawie dwoje, na minutę sto, na godzinę, a więc dokładnie w czasie trwania tego filmu, umiera na ziemi ponad sześć tysięcy ludzi. 

Bez względu na to, czy wierzyli w Boga i żyli według Jego przykazań, czy też byli ateistami lub ludźmi deklarującymi się jako wierzący, a nie praktykujący, wobec śmierci wszyscy okazali się równi. Wszyscy musieli stanąć na Sądzie Bożym przed Chrystusem.   

Wiekuiste szczęście w Niebie, oczyszczające cierpienie w czyśćcu, czy też wieczne potępienie w piekle, są już dla nich rzeczywistością i teraźniejszością. 

Także i my, którzy przecieramy jeszcze ścieżki naszej ziemskiej pielgrzymki, nieuchronnie staniemy wcześniej czy później przed Sędzią sprawiedliwym, aby On rozliczył nas z każdego naszego czynu, słowa, myśli, zaniedbania.

Śmierć jest bowiem tylko pomostem, który łączy życie ziemskie z wiecznością.

Na drugiej stronie tego pomostu czeka już nasz Boski Mistrz - Jezus Chrystus, czeka na każdego z nas. 

„Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i uginacie się pod ciężarem, a Ja  was pokrzepię, weźcie Jażmo Moje i uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpocznienie dla dusz waszych, albowiem Jażmo Moje słodkie jest, a Brzemię Moje lekkie. 

 

PODSUMOWANIE

Opierając się na relacjach i świadectwach osób, które osobiście znały stygmatyczkę Katarzynę Szymon, np. lek. med. Czesław Szymczyk, ks. Andrzej Pomiotło, o. Tymoteusz Hułas, o. Marian Więckowski, ks. Ryszard Kubasiak, ks. Jan Czekaj, Dorota Lazar, Marta Godziek, Stanisława Petryńska, Stanisław Płonka, Wilhelm Błatoń, Klara Kuc, Alojzy Pająk, Anastazja Sosna, Marta Gębala, Paulina Mazur, Marta Muszyńska, Emilia Dzida, a które zebrał pan Edward Ożóg, wyraźnie widać bogactwo jej życia mistycznego. Charyzmat ten bardzo przypo­mina życie mistyczne innych stygmatyków uznanych przez Kościół. Nadzwyczajna pokora Katarzynki wyklucza jakikolwiek błąd w roze­znaniu charyzmatów. Pokora jest bowiem główną rękojmią świętości. Fałszywym prorokom też towarzyszą fałszywe charyzmaty, ale pokory i heroizmu cierpienia szatan nie znosi i nigdy nie potrafi naśladować.

Na podstawie relacji licznych świadków charakterystyczne cechy duchowości Katarzynki można zebrać i podsumować w kilku punktach:

Po pierwsze: Katarzyna rzeczywiście (jest to fakt bezsporny) nosiła na swym ciele rany Jezusa Chrystusa, które często krwawiły, zwłaszcza w piątki. Krew niekiedy wytryskiwała na wysokość 5 cm spontanicznie, wydzielając fiołkoworóżaną woń.

Po drugie: Katarzyna była analfabetką. Jak zatem wytłumaczyć fakt, stwierdzony przez świadków, że w trakcie wizji ekstatycznej mówiła w obcych językach (w tym w hebrajskim) i z istotami niewidzialnymi. Według niej: z Chrystusem, Matką Bożą, świętymi, duszami czyśćcowymi.

Po trzecie: Katarzyna Szymon w świetle zeznań świadków miała przedziwny dar bilokacji, taki jak św. O. Pio, którego znała ze wza­jemnością, chociaż nigdy z nim się nie spotkała.

Po czwarte: Niekiedy, gdy choroba nie pozwalała iść do kościoła — przyjmowała Komunię św. podawaną w sposób nadprzyrodzony. Hostia wyłaniała się z przestrzeni wolno spływając do jej ust lub nagle pojawiała się na języku. To zjawisko zostało zarejestrowane.

Po piąte: stygmatyczka miała dar przenikania serc i sumień, podobnie jak św. O. Pio.

Po szóste: Katarzynka miała dar krwawych łez i skutecznej mo­dlitwy wstawienniczej, dzięki czemu wyjednywała wiele łask proszącym o pomoc.

Po siódme: Katarzynka była osobą pokorną, głęboko wierzącą, roz­modloną i żyjącą Ewangelią. Służyła Bogu swoim cierpieniem i całą swoją istotą. Cierpienia (głód, poniewierka, nędza, szykany, oszczerstwa, choroby) znosiła cierpliwie i modliła się za swoich prześladow­ców. Cierpienie i modlitwa, to charakterystyczny rys jej duchowości. Dzięki temu wielu odzyskało zdrowie, nawróciło się, otrzymało łaskę powołania. Pod jej wpływem niektórzy wstępowali do zakonu.

Była żertwą ofiarną zjednoczoną z Chrystusem. Była jakby ukrzy­żowana wraz ze swym Mistrzem. Jej życie, charyzmaty to „zna­ki czasu" dla współczesnego świata. Kościół stale wczytuje się w te „znaki czasu". Współcześnie podobnym „znakiem" jest św. O. Pio z Pietrelciny.

Katarzyna w swoim życiu wiele modliła się za dusze cierpiące i za grzeszników, którzy oddalili się od Boga. W swoim ustnym testa­mencie zobowiązała wszystkich do modlitwy za zmarłych oraz za nawrócenie grzeszników, zwłaszcza tych najbardziej zatwardziałych. Istnieją liczne świadectwa jej pośmiertnej pomocy, które wskazują, że przebywa w chwale Nieba i stamtąd oręduje za nami. Trzeba wiele modlitwy, aby wyniesiona została do chwały ołtarzy.

Orędzia w czasie licznych ekstaz przekazywane Katarzynie Szymon zgodnie z jej relacją i potwierdzone przez licznych świadków najlepiej odsłonią większy rąbek jej tajemnicy.

Wszelkie pytania i ewentualne uzdrowienia za wstawien­nictwem Katarzyny Szymon prosimy kierować do Pani Marty Godziek, 40-750 Katowice - Kostuchna, ul. Stabika 50 a  m. 2.

 

Zakończenie - Ożóg Edward - Bielsko Biała

Wypełniając przyrzeczenie dane siostrze Katarzynie Szymon za jej życia, że zbiorę materiały i opiszę o jej cierpiącym życiu jako długu wdzięczności za utrwalenie we mnie wiary i godnego wzoru do naśla­dowania - dokonałem tego przy pomocy Bożej po jej śmierci, chociaż nie wszystko jeszcze jest tu ujęte. Dokumenty ciężko było zebrać w tak krótkim czasie. Są wśród ludzi jeszcze setki orędzi (ekstaz) prze­kazanych z Nieba, które są nagrane na taśmach magnetofonowych. Orędzia te są mówione gwarą Śląską. Przepisywanie i tłumaczenie za­brałoby bardzo dużo czasu. Pozostawiłem to fachowcom tym, którzy się kiedyś zajmą całością tych zagadnień. Zawarte w niniejszym opra­cowaniu wypowiedzi tych prostych ludzi, a zarazem bardzo wierzą­cych, którym kłamstwo jest nieznane, potwierdza prawdziwość cha­ryzmatów, jakimi była obdarzona Katarzyna Szymon. Pan Jezus wy­brał ją wśród Polskiego Narodu i obdarzył Swoimi Ranami, ażeby niosła Krzyż cierpienia przez całe swoje życie; za nas grzeszników. Dane nam było też po to, żebyśmy widzieli Męki Pana Jezusa i mo­gli tym samym pogłębić swoją wiarę, która jest tak bardzo spłycona (powierzchowna). Przez Katarzynę Szymon było nam przekazane z Nieba wiele poleceń, ostrzeżeń i próśb dotyczących Kościoła, Narodu Polskiego, całej ludzkości oraz przekazów indywidualnych. Wszystko to zostało wydrwione wyszydzone oraz odrzucone przez niektórych biskupów i kapłanów (porównaj: Ewangelia Św. Marek rozdz. 4-12-13 „Patrzyli, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli”.). Można by stwierdzić, że to cierpiętnicze, pokutniczo- katorżnicze życie zosta­ło siostrze Katarzynie objawione już prawie na progu jej ziemskiego życia (w dziecięcych latach), kiedy sam Pan Jezus Chrystus naznaczył jej wąską, bardzo wąską drogę do Królestwa Niebieskiego, słowami: „będziesz długo na ziemi, będziesz dużo cierpieć od ludzi i od kapła­nów. „ Będziesz dużo cierpieć, ale przetrwasz ”. Wszystko to sprawdziło się co do joty, o czym przekonują bez reszty wypowiedzi osób, które żyły, mieszkały z siostrą Katarzyną, kontaktowały się z nią, odwiedza­ły ją, nie licząc już prawie w tysiące przechodzące opinie osób, które

widziały ją rzadziej. Przebija z tych wypowiedzi, ba nawet z każ­dego słowa głęboka wiara, niezachwiane przeświadczenie, graniczą­ce wręcz z pewnością, że siostra Katarzyna była osobą wybraną przez Niebo, a że często mówimy i to słusznie mówimy, że kogo Pan Bóg miłuje, tego obdarza cierpieniem, ta właśnie prosta, cicha i nic nie zna­cząca w oczach świata kobieta cierpiała na wzór samego Chrystusa.

Wstrząsające są to zeznania, które mówią o stygmatach tryskają­cych krwią, chwytające za serce są zdania o częstych stanach zgonalnych siostry Katarzyny, potrafią wydusić łzy na twarzy czytającego wypowiedzi o broczącej krwi z oczu, z głowy czy z ust. Pomyśleć tyl­ko, że tak odebrano cierpienia fizyczne, zewnętrzne, może dość łatwo zauważalne przez inne osoby, ale nie sposób zapomnieć, że pozosta­wała jeszcze cała gama okrutnych doznań psychicznych, wewnętrz­nych, o których nikt nie mógł wiedzieć, tylko sam Bóg.

Cisną się w tym momencie na usta słowa Chrystusa Pana o dwukrot­nym biada wypowiedzianym miastom Judei: Korozain i Betsaidzie (por. Ewangelia św. Mateusza rozdz. 11, w. 21). To, co stwierdzają na­oczni świadkowie o życiu siostry Katarzyny, pozwala z całym impe­tem odnieść do nas zdanie Naszego Odkupiciela o cudach, które doko­nywały się na naszych oczach, a które miały już dawno doprowadzić do przywdziania worów i posypania popiołem w celu pokuty i nawró­cenia. Niestety, jakże daleko nam chociażby do postawy mieszkańców Tyru czy Sydonu, jak daleko ciągle nam do prawdziwego zjednocze­nia z Bogiem, Matką Najświętszą, Wszechpośredniczką łask, jak bar­dzo brak pokuty. Nie pozwala nam to stać się prawdziwymi dziećmi Bożymi, chociaż w osobie siostry Katarzyny mieliśmy i nadal mamy niedościgły wzór. Wzór, który my ciągle, uparcie na sposób faryze­uszy odrzucamy, lekceważymy, a bardzo często wyszydzamy. Taka postawa, takie zacietrzewienie nie może pozostać bez echa, nie może pozostać bez kary Bożej, o której już w przeszłości byliśmy uprzedze­ni. To właśnie nie kto inny, jak tylko siostra Faustyna wielka misjonar­ka Bożego Miłosierdzia wołała na kartach swego Dzienniczka: „czę­sto się modlę za Polskę, ale widzę wielkie zagniewanie Boże na nią, iż jest niewdzięczna”, (por. Dzienniczek siostry Faustyny, Kraków 1983 s.400).

Nie ściągajmy gniewu Bożego na naszą Ojczyznę, na naszych bliskich, rodziny, na nas wszystkich. Nie odrzucajmy proroczych słów siostry Katarzyny, lecz bez reszty, bez żadnej taryfy ulgowej, bez próby wykrętów stosujmy do siebie, do nas wszystkich, widząc w nich poważną szansę ratunku uniknięcia zasłużonej Kary Boga Wszechmogącego, Boga Sprawiedliwego, ale i Miłosiernego bez gra­nic. Nie sądźmy, że postępujemy prawidłowo, kiedy nie zbadając rze­czy odrzucamy je lekkomyślnie, zwalczamy, wyśmiewamy, zapomi­nając, że występujemy wrogo przeciw miłosiernym zamiarom Boga. Depczemy z premedytacją ósme przykazanie Boże. Oby się nie ziściły na nas przepowiednie prorocze z Pisma Świętego dotyczące wszyst­kich nadzwyczajnych wydarzeń w tych czasach eschatologicznych (poz : Izaj. 24, Mat. 24, 21-22). Jest już blisko, stoi w drzwiach, więc bójmy się i nawracajmy. Korzystając z okazji chciałbym w tym miej­scu złożyć wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób przyczy­niły się do powstania tego skromnego, bardzo niedoskonałego dzieła i nie oddającego całego życia i spraw związanych z siostrą Katarzyną - stokrotnie „Bóg zapłać”. Chciałbym także prosić, aby osoby, któ­re doznały łask za pośrednictwem siostry Katarzyny czy to za jej ży­cia, czy po śmierci, były uprzejme o tym fakcie poinformować panią Martę Godziek, ul. Stabika 50   40-750 Katowice 30  Kostuchna.

 

Bóg zapłać.

                       Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

vcr_up_1.gif